Kukuczka & Co
Każdy szanujący się zna jeden
z dwóch zabawnych tekstów z Jerzym Kukuczką w roli głównej. Z innych względów
znam te teksty i ja, jednak niedawno obiecałem sobie, że więcej nie będę ich
rozpowszechniał. Stało się tak przez szacunek, jakiego nabrałem dla JK po
przeczytaniu jego książki "Mój pionowy świat".
Dziełem życia Kukuczki było
zdobycie 14 ośmiotysięczników. Dokonał tego jako drugi człowiek na świecie - po
Messnerze. Na większość z tych gór wszedł nowymi, trudniejszymi drogami. Żeby w
pełni docenić wielkość tego sukcesu trzeba pamiętać o przepaści finansowej, w
jakości sprzętu i dostępie do jakości produktów żywnościowych, jaka była w
latach ’80 między PRL a krajami Zachodu. Opowieść o Kukuczce i jego niezwykłych
dokonaniach jest tylko częścią historii himalaizmu napisaną przez Polaków. W
latach 50. XX wieku, gdy ludzie po raz pierwszy zaczęli wchodzić na najwyższe
góry Himalajów i Karakorum było jeszcze za wcześnie, żeby ze styranego kraju na
Wisłą przyjechała wspinaczkowa ekspedycja. 30 lat później sprawy miały się już
inaczej. 17 lutego 1981 członkowie wyprawy pod kierownictwem Andrzeja Zawady –
Kazimierza Górskiego polskiego alpinizmu - jako pierwsi ludzie w historii
weszli na Mount Everest zimą. Wcześniej uważano, że taki wyczyn jest możliwy - Sir
Edmund Hillary tak uważał, ale on chodził po górach w innych czasach.
Na kolejne sukcesy Polacy nie
kazali długo czekać. Efekt jest następujący: na świecie jest 14 szczytów 8000+,
tylko dwóch z nich w ogóle nie zdobyto zimą (K2 i Broad Peak), a z pozostałych
12 na 10 jako pierwsi weszli Polacy. Zatem jest to efekt piorunujący.
Rzeczywisty powód do dumy z rzeczywistych osiągnięć rzeczywistych Polaków (nie
jak Copernicus, Chopin, Curie). Za część tych osiągnięć odpowiedzialny być
Jerzy Kukuczka, którego książkę polecam młodzieży w każdym wieku.
Osobom, które preferują obraz
migający zalecam ośmioodcinkowy serial dokumentalny „Himalaiści” autorstwa Discovery
Channel. Przybliża sylwetki innych wielkich postaci gór: Kurtyki, Rutkiewicz,
Wielickiego, Cichego, Pustelnika. Dziś uważam, że wstyd nie znać, a i
przyjemność się o nich czegoś dowiedzieć.
Na koniec alpejskie
powiedzonko: nie sztuka być dobrym himalaistą. Sztuka być starym himalaistą.